Dlaczego 11 Doktor jest moim Doktorem?

Niejednokrotnie na fanpage'u mogliście trafić na informację, że czekam tylko na 11 Doktora (choć prawda jest taka, że każdym z nich ekscytowałabym się równie bardzo). Na początek przyznam się bez bicia: nie widziałam całego 9, ani całego 10, bo brakło mi jeszcze czasu, ale widziałam wystarczająco dużo ich przygód by móc jednoznacznie stwierdzić... 11 czekam na CIEBIE.
A poniżej znajdziecie 11 powodów dlaczego (zaskakująca liczba, prawda?)

1. Paluszki rybne w sosie waniliowym - tak, ja też się krzywię jak o tym myślę. Po czym natychmiast mam ochotę tego spróbować. No bo jak złe to musi być? No chyba, że okaże się najlepszą przekąską na świecie.

2. Muszka - Bo muszki są stylowe. I cool. I na nikim innym tak dobrze nie wyglądają.


3. Doktor & River - najromantyczniejsza historia miłosna ever, a mnie ciężko przekonać do jakichkolwiek romansów. Ale ej, oni idą w przeciwne strony czasu! Co może być bardziej romantycznego? To jest pierwszy punkt, za który mogę zostać zlinczowana, a poniżej znajdziecie drugi...

4. Amelia - jak na razie najlepsza towarzyszka Doktora jaką poznałam. A za co będziecie mnie linczować? Za to jak ja nie lubię Rose i jak nie ogarniam jej fenomenu. Przy Amy, Rose jest totalnie nijaka. Chętnie znalazłabym się w paczce Doktora, mając przy sobie taką charakterną, rudą dziewczynę. Podbilibyśmy wszechświat.


5. Fez - jest tak samo cool jak muszki. Ale o ile w muszka nikogo może nie zdziwić, tak Fez... no cóż, on już jest zaskakujący. I niespodziewanie wygląda zawsze, jakby był na swoim miejscu.

6. A może się ponudzimy? - 11 nie potrafi spędzić jednej godziny bezczynnie. Co jest jednocześnie urocze i... przerażające. Ciekawa jestem, kiedy bym zwariowała i poprosiła o jeden, jeden mały dzień przerwy. Albo cały tydzień. (nudzący się Doktor jest od 2.29 min, nie wiem, dlaczego nie mogę wrzucić filmiku, także żaby sam się od niej zaczynał...)

7. Jest naiwny - bywa niesłychanie uroczy, w swojej wierze w ludzi i w inne stworzenia. Czasem, aż chce się do niego podejść i powiedzieć mu, że świat tak nie działa.

8. Ale potem okazuje się, że jednak działa.


9. W całym zamieszaniu, jaki robi dookoła, zawsze ma plan awaryjny. I nie ważne, że przeważnie wymyśla go dopiero, gdy główny nie wypali i trzeba uciekać. W biegu przecież też się da myśleć.

10. Złamie ci serce milion razy, tylko po to, żeby wrócić i je posklejać. Zostawi cię na dłużej, tylko dlatego, że... źle ustawił TARDIS. Zamiast na 20 minut machnął się na 20 lat. Ale kto by patrzył na takie detale.


11. Bo jest moim pierwszym Doktorem. I prawdopodobnie to wyjaśnia wszystko.