Niezbędnik Fana #3 (Niedziela z Lokim)

Niezbędnik Fana to codwutygodniowy wpis, w którym znajdziecie gadżety, ubrania, jedzenie stworzone przez i dla fandomów. Niektóre z nich z odnośnikami, gdzie można je nabyć, a inne bez nich, okraszone zwykłym zachwytem i przemożną chęcią ich posiadania.
Jeżeli zastanawia Was podwójny tytuł w tym tygodniu, to odpowiedzialny jest za to pinterest i nieopatrzenie wpisane w niego hasło: loki gadżety.


Nie ma chyba lepszego sposobu od zaznaczania swojego geekostwa i przynależności do fandomu od biżuterii. Standardowo, był dostępny na Etsy, ale już nie jest w sprzedaży (może kiedyś wróci). Trzeba wypatrywać go w czeluściach internetu i mieć nadzieję, że kiedyś ktoś jakimś cudem będzie chciał go odsprzedać.


Jeżeli niedawno w nocy słyszeliście pisk, który wchodził na zbyt wysokie tony, momentami słyszalne tylko dla nietoperzy (mogliście więc obserwować ich stadne migracje w kierunku Krakowa), to byłam ja patrząca na ten futerał. Nie dość, że tak pięknie daje upust miłości do Lokiego, to jeszcze prezentuje nasz światopogląd. Niestety, ten konkrety nie jest już dostępny, ale jeżeli chcecie coś z superbohaterem na telefon, to koniecznie zerknijcie tutaj (dlaczego znajduję same rzeczy, których nie można już kupić?)

Walentynki już były, ale przecież uczucia wyrażać trzeba codziennie. Przepraszam, ale jak to nie jest super-hiper romantyczne, to ja już nie wiem, co jest. I nie uwierzycie, można je kupić(!) o tutaj za 120 zł.

Kolejny naszyjnik, ale przyznam szczerze, że ten wcześniejszy bardziej przypadł mi do gustu. Ten konkrety model jest już nie do kupienia, ale bardzo podobne możecie znaleźć tutaj.

Co tu dużo mówić, ja zawsze wolałam tych złych. Niestety, w sprzedaży go już nie znalazłam, ale w sumie co szkodzi zrobić sobie taki samemu w domu?

Znowu pisnęłam z radości, ale po dłuższym zastanowieniu, nie do końca podoba mi się nadruk z tyłu. I znowu już niedostępna (ja poważnie muszę zmienić źródła poszukiwań gadżetów, bo połowa nie do kupienia ^^")

Bierzcie wszystkie moje pieniądze i dajcie mi to w zamian. Na chwile obecną wszystkie wyprzedane, ale za niedługo powinny być znów dostępne.

Za to ta bluza podoba mi się w całości. Nosiłabym. Ale nie ponoszę, bo jak zawsze... czytacie mnie jeszcze? Dlaczego, skoro pokazuję Wam rzeczy niedostępne?

Idąc w niej po mieście będą się dookoła rozlegać odgłosy: Awwwww.... <3 Nie pytajcie, czy można ją dostać. Nie pytajcie.

Przekaz jasny i oczywisty. We are in Loki's Army. Do kupienia w różnych kolorach tutaj, za $22,57

Przekaz tylko dla wtajemniczonych, symbolizujący Nieskończoną Potęgę Tesseractu jaką chciał zdobyć Loki. Do kupienia tutaj za 56 zł.

Mając już podkoszulek, trzeba zadbać też o resztę ubrania. Dostępna tutaj za 173 zł.

Jeżeli komuś nie wystarczają powyższe gadżety, zawsze może mieć też słuchawki. Niestety zadanie jest nieco utrudnione, bo nie mam pojęcia, gdzie można je dostać.

W tym podkoszulku jestem absolutnie zakochana. I nawet nie wiecie, jak bardzo mam złamane serce, że już nie jest w sprzedaży.

Chciałabym ją zobaczyć z bliska, bo na zdjęciu prezentuje się fantastycznie. 

Kolejna słodkość z Lokim. Tak sobie myślę, że nasz Bóg Kłamstwa nie byłby zachwycony takim przedstawianiem go wśród zwolenników ;) 

Kolejna bransoletka, tym razem mało romantyczna, za to z jedynym prawdziwym przesłaniem. Dostępna tutaj za 60 zł.

Można mieć zwykłe obrączki, a można mieć takie jak te wyżej. Bo dlaczego nie? Dostępne tutaj za 75 zł.

Można się afiszować przynależnością do Armii Lokiego, a można robić to też mniej transparentnie. Te konkretne przypinki są już niedostępne, ale tutaj znajdziecie wiele innych, równie uroczych.

Naszyjnik podobny do pokazywanego wcześniej, ale dużo mniej ozdobny. Jak mam być szczera, to wole ten wcześniejszy. 

Na samą myśl, jak bym w tym wyglądała, dostaje ataku śmiechu. Ubranie typowo na geekowski zjazd ;) Dostępne tutaj za $69,99

Kolejny podkoszulek, który nosiłabym z wielką przyjemnością. Dla odmiany oczywiście już niedostępny.

Pamiętacie, że ostrzegałam Was, że w tym tygodniu zasypię Was niezdrową ilością gadżetów z Lokim? Jak widzicie, ja nigdy nie żartuję.


Prześlij komentarz

0 Komentarze