Ty też żyjesz byle jak?

Codziennie zgadzamy się na bylejakość. Pracujemy w byle jakiej pracy zarabiając byle jakie pieniądze. Ubieramy byle jakie ciuchy i pijemy byle jaką kawę. Jemy byle jak, byle szybko. Mówimy byle jakie słowa, czytamy byle jakie książki i oglądamy byle jakie filmy. Żyjemy w byle jakich związkach. Uprawiamy byle jaki seks. Patrzymy od czasu do czasu zazdrośnie na innych, których ta bylejakość dziwnie nie dotyczy. Siedzimy przez chwilę smutni, że oni mają lepiej. Uważamy ich za wyjątkowych. I wracamy do swojego byle jakiego życia. Tylko dlatego, że się nam nie chce wyjść z byle jakiej bańki.

Zaraz podniosą się głosy, że pracy nie da się ot tak zmienić, a nie każdy może zaryzykować i ją rzucić. Jasne. Zapominamy tylko, że praca to jakaś część naszego życia. Wychodzimy z niej zmęczeni i jemy byle co, oglądając na Instagramie wyszukane potrawy innych ludzi. No, ale oni na pewno nie mają tak męczącej pracy i z pewnością mają więcej czasu. Tak jak Jola, która regularnie biega, albo Marek, który ciągle się z czegoś doszkala. Że nie wspomnę o Ance, która ma perfekcyjny związek – jej facet, Piotrek, ciągle przynosi jej kwiaty i niesamowicie o nią dba. Wypominasz więc to swojemu, który kwiatka nigdy Ci nie przyniósł. On w odwecie odpowiada, że owszem, może i Piotrek rozpieszcza Ankę, ale Anka zawsze taka zadbana. Taką to aż chciałoby się rozpieszczać. Zgodnie trzaskacie drzwiami, ignorując jasny komunikat, że coś jest w nie tak i może czas coś zmienić. Zamiast tego patrzysz na zdjęcia Sylwii, która właśnie zwiedza Włochy.

Problem jest taki, że oni wcale nie mają więcej czasu i wygodniejszej pracy. Mają nad sobą szefa, albo klienta, który dzień w dzień doprowadza ich do szewskiej pasji. Mają obowiązki, których nie cierpią robić, ale zaciskają zęby i robią, bo w życiu nigdy nie ma wszystkiego, co się lubi. Choćby było to tylko prasowanie. Zadbana Anka wstaje trochę wcześniej, żeby ułożyć włosy i zrobić makijaż, bo chce się Piotrkowi podobać, pomimo że są ze sobą już dziesięć lat i widział ją już w każdej sytuacji. Jola kładzie się spać później, bo wieczorem musi pobiegać. Woli to od kolejnej superprodukcji TVN. Marek staje na głowie, by ułożyć grafik pracy tak, by móc jechać na interesujące go szkolenia, więc zarywa noce i dokańcza projekty. Piotrek stara się Ankę rozpieszczać, bo pracuje do późna i zostawia jej przez to cały dom na głowie – prezenty i wyrazy miłości są podziękowaniem za jej wyrozumiałość. Sylwia odkłada pieniądze cały rok, odmawiając sobie niepotrzebnych rzeczy, które bardzo chciałaby mieć. Wymaga to sporej samokontroli, ale za to raz w roku może pojechać w miejsca, o których zawsze marzyła.

Oni nie zgadzają się na byle jakość, bo wolą włożyć w swoje życie trochę wysiłku. Docenić drugą połówkę, poświęcić wieczór na zaplanowanie smacznych obiadów na przyszły tydzień. Nie zgadzają się na byle jakość, bo wiedzą, że życie składa się z tych małych rzeczy. Że czasem zdarzy się coś wielkiego i ważnego, ale na co dzień wcale tak nie jest. Na co dzień każdy z nas ma zwykłe życie, nawet jeżeli w social media wydaje się, że jest niesamowicie szalone i składa się tylko z przyjemności. Gdy tak naprawdę całość składa się z pysznych śniadań, czułego spojrzenia na ukochanego mężczyznę, wieczornego spaceru w świetle gwiazd i zaplanowania najbliższych wakacji.

To, czy będą to chwile niezwykłe, czy odbębnione, bo tak trzeba, zależy tylko od nas samych. Jedni wolą włożyć w nie trochę wysiłku. Inni wolą je przeżyć byle jak. Byle szybko.


Prześlij komentarz

0 Komentarze