Pewnego dnia padło hasło "Jedziemy do Warszawy na wystawę LEGO". I jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy. Nie zważając na nieprzyjazną, lutową pogodę, wyruszyliśmy do Stolicy dać upust dziecięcej radości i podziwiać, co da się z LEGO zrobić.
A da się zrobić wszystko!
I ciężko powiedzieć, kto miał więcej radości, wszędobylskie dzieci, czy ich rodzice. I wśród nich ja z Miśkiem, z entuzjazmem pokazując sobie kolejne eksponaty wystawy.
Część z wystawy posiada elementy ruchome, uruchamiane odpowiednio czerwonymi i dużymi przyciskami, i tak możemy oglądać, jak po Gotham jeździ pociąg oraz Batmobil. A kilka kroków dalej stoi Batman naturalnej wielkości obok swojego kultowego pojazdu.
![]() |
Jeżeli z jakiegoś zdjęcia jestem dumna, to właśnie z tego. |
Świat DC Was nie interesuje? To z pewnością pisk wywołają bohaterowie Marvela, Harry Potter, czy Gwiezdne Wojny.
Nie, zdjęcie nie jest zrobione z bliska. One są prawie naturalnej wielkości. |
Nie?
To może bajki Disneya?
Ale to, co wyrwało nas z butów, to Biały Dom. Aż musiałam nakręcić film, bo ciężko uwierzyć, że jest tak wielki! Budowa trwała około 2 lata.
Dzieci oczywiście miały także strefę, gdzie mogły się klockami pobawić. A tuż za wyjściem z wystawy, wchodzi się do sklepu LEGO, więc po około 2 godzinach zwiedzania, proponuję dzieciom zawiązać oczy ;) My sami ledwo się powstrzymaliśmy, żeby nie kupić wielkiego BB-8 do zbudowania z klocków :)
Ten, kto myśli, że LEGO są tylko dla najmłodszych, bardzo się myli :)